Nazywam się Krzysztof Grandys i jestem lekarzem medycyny, anestezjologiem w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie – Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. W 2016 r. zrealizowałem szereg projektów tzw. Ręki 3D, a po uzyskaniu akceptacji e-Nable Community Fundation, zostałem oficjalnym wolontariuszem tej organizacji. We wrześniu 2016 r. zgłosiłem w centrali e-Nable chęć stworzenia regionalnego oddziału –  e-Nable Polska – i zostałem wprowadzony na oficjalną mapę działających oddziałów e-Nable na Świecie.

Na początku 2015 roku otrzymałem nagrodę jubileuszową za 25 lat pracy w moim szpitalu. Otrzymane środki postanowiłem przeznaczyć na coś, co pozwoliłoby mi łączyć moje zainteresowania i pasje z czymś wartościowym i funkcjonalnym. Z racji mojego podwójnego wykształcenia – medycznego i technicznego, interesuję się różnymi rzeczami z obszaru nowych technologii, wśród nich drukarki 3D. Od kilku lat obserwowałem rozwój tych urządzeń oraz ich rosnących możliwości. Gdy pojawiła się wspomniana nagroda, zdecydowałem się na zakup właśnie własnej drukarki 3D.

Jak w przypadku większości początkujących użytkowników, pierwsze miesiące spędziłem na próbach „okiełznania” urządzenia. Mnóstwo lektur, informacji na temat druku 3D w internecie, dziesiątki dyskusji na forach tematycznych, kilogramy zużytego filamentu (materiału eksploatacyjnego)… Początkowo drukowałem to co wszyscy – różne obudowy, zabawki, trochę elementów usprawniających samą drukarkę 3D…

Równocześnie przeglądałem internet w poszukiwaniu inspiracji na styku medycyny i druku 3D i tak przypadkiem trafiłem na projekt e-Nable. Odkryłem wtedy, że to jest obszar, któremu warto poświęcić swój prywatny czas! Zacząłem drukować pierwsze protezy – FlexiHand, Raptor Reloaded i równocześnie szukałem w Polsce osób, które również się zajmowały tym projektem. Niestety mimo kilku pojedynczych osób lub instytucji, nie trafiłem na żadnego poważnego partnera do współpracy… Musiałem wymyślić coś innego.

Poszukując kontaktu z osobami interesującymi się projektem e-Nable, trafiłem na Filipa – chłopca, który z dużą nadzieją szukał pomocy wśród różnych instytucji, aby otrzymać protezę lewej ręki. Zawarłem pewną umowę z mamą chłopca, a mianowicie, że zrobię dla Filipa to, co obiecała mu pewna fundacja, ale nie dając żadnej gwarancji powodzenia. Była to spontaniczna propozycja podyktowana chęcią pomocy chłopcu.

f_bula

Filip dostał do wypróbowania wydrukowaną przeze mnie, niebieską protezę Raptor Reloaded. Od razu załapał o co w tym chodzi i jak jej używać. Wprawdzie po kilkunastu dniach użytkowania przyznał się, że jest trochę za ciasna i musi wkładać rękę lekko skośnie, ale za nic nie chciał jej zmienić na większą. Wkrótce wykonałem kolejną protezę – szerszą i stylizowaną na „Kapitana Amerykę”, ale i tak oryginalny Raptor był najlepszy…

e-nable-polska-2

Kolejnym chłopcem, któremu udało się pomóc był Igor, do którego trafiłem z polecenia mamy Piotra. Jakiś czas później, dzięki pośrednictwu Fundacji W Naszych Rękach, poznałem jeszcze kilkoro dzieci z wadami rąk, którym wykonałem Rękę3D. Tak rozwinęła się moja przygoda z e-Nable, której kolejnym etapem było stworzenie oficjalnego oddziału Organizacji w Polsce.